Aktualna Sytuacja Social Klubów w Niemczech
Od 1 lipca 2024 roku Niemcy powinny kontynuować częściową legalizację marihuany i tym samym planowane stowarzyszenia hodowców powinny rozpocząć swoją pracę. Spowodowałoby to, że do 500 członków uzyskałoby wtedy legalny dostęp do profesjonalnie i pod nadzorem uprawianej marihuany. Jednak jak na razie w tej kwestii nie zadział się za dużo i do połowy sierpnia tylko nieliczne CSC były w stanie starać się o potrzebną licencję.
Jak dotychczas, tylko w Dolnej Saksonii niektóre kluby otrzymały już pozwolenie na rozpoczęcie działalności, podczas gdy w całym kraju do połowy sierpnia wpłynęły 22 wnioski. Zwłaszcza w stolicy praca wre bardzo mozolnie i dopiero niedawno został powołany organ, który będzie zajmował się weryfikacją wniosków i monitorowaniem klubów. Złożono tu do tej pory tylko 20 wniosków, z których wnioskodawcy po zatwierdzeniu są w stanie wyprodukować marihuanę dla niespełna 10 000 osób, i to w tak wielomilionowej metropolii jaką jest Berlin.
Porównanie Poszczególnych Landów
Do tej pory w całym kraju utworzono 22 stowarzyszenia, które starają się jak najszybciej uzyskać zezwolenie zachęcające do rozpoczęcia uprawy konopi indyjskich. Pod względem ilości wniosków składanych w zależności od kraju związkowego występują znaczne różnice.
Nadrenia Północna-Westfalia jak na razie może pochwalić się tylko pięcioma wnioskami złożonymi przez tamtejsze kluby. Natomiast w Badenii-Wirtembergii wpłynęło 41 wniosków, a w Dolnej Saksonii o połowę mniej (21). Bawaria zrobiła to Berlinowi z 20 wnioskami, a Nadrenia-Palatynat z 17.
Wszystkie pozostałe kraje związkowe dotychczas złożyły poniżej 10 wniosków, z czego Brema tylko jeden. Podczas gdy prawie wszystkie kraje związkowe twierdzą, że rozpatrzenie wniosków może potrwać do trzech miesięcy, w Dolnej Saksonii przyjęto już wnioski ośmiu klubów, a osiem innych odrzucono.
W związku z tym sytuacja nadal jest dość wyboista, ponieważ minie sporo czasu, zanim stowarzyszenia będą mogły rozpocząć swoją działalność, a następnie minie kolejnych kilka miesięcy zanim wyprodukują potrzebną do rozdawania swoim członkom marihuanę.
Berlin: Siedem Długich Tygodni
Oczekuje się, że kluby w Berlinie będą potrzebowały dłuższego czasu oczekiwania, ponieważ dopiero siedem tygodni po 1 lipca udało się uzgodnić, jaki organ będzie odpowiedzialny za kluby.
Teraz Senat poinformował, że osiągnięto porozumienie i że to Krajowy Urząd Zdrowia i Opieki Społecznej (LAGeSo) zajmie się stowarzyszeniami i ich wnioskami. Zgodnie z komunikatem Senatu „uprawnienie do zatwierdzania stowarzyszeń hodowców zgodnie z ustawą o zarządzaniu konopiami indyjskimi” spoczywać będzie właśnie na tym urzędzie.
Na razie jednak nie wiadomo, ile dodatkowych zasobów Krajowy Urząd Zdrowia i Opieki Społecznej będzie potrzebował na ten cel, co oznacza, że również w tym przypadku minie trochę czasu, zanim pierwsze stowarzyszenia uzyskają zgodę.
Kontrola nad klubami nie powinna być przejmowana przez władze, ale przez okręgi. Oznacza to, że za podjęcie działań w przypadku naruszenia warunków odpowiedzialny będzie właściwy organ administracyjny.
Ogólnie rzecz biorąc, droga, którą Niemcy obrali w sprawie social klubów, wydaje się być tylko małym krokiem w kierunku uregulowanej walki z czarnym rynkiem w tym kraju. Jeśli po tych opóźnieniach tylko 22 stowarzyszenia mogą rozpocząć dystrybucję marihuany o wadze do 50 gramów miesięcznie swoim 500 członkom, to w najlepszym przypadku 113 000 z szacowanych 4,5 miliona (czyli około 2%) osób zażywających konopie indyjskie w Niemczech będzie legalnie zaopatrzonych w marihuanę przez social kluby.
0 komentarzy